Autentyczność jest bezcenna. Oryginalności nie ma.

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Hitchhiker's guide to the galaxy

Nie, wcale nie marzyłam, aby zaprezentować Wam dres w wersji ekskluzywnej. Ale jedna z rewizji w szafie mamy wykazała posiadanie na stanie owych wyśmienitych spodni, a w toku kontynuowanego śledztwa okazało się, że zupełnie przypadkiem w jej torebce znajduje się właśnie zakupiona marynarka. I wcale nie chciałam, ale samo wyszło, w dodatku bez specjalnego udziału kreatywności.

I really didn't mean to show you sweatpants in a sophisticated version – but the same day I sneakily found these ones in my mom’s wardrobe she bought this white blazer. Without hesitation I match them together. 










blazer – no name
pants – Adidas
top – Zara
clogs – Benetton
sunglasses – Bijou Brigitte

wtorek, 8 czerwca 2010

Blowing in the wind

Niniejszym uzurpuję sobie prawo do czynienia rad. Jeśli ubrałaś spodnie w kant i buty na obcasie nie idź do lasu. Nie szukaj natchnienia spoglądając w chodnik z zamkniętymi oczyma. Oczywiście zrób inaczej, jeśli Twoim założeniem jest rozbawienie czytelnika. Ja planowałam być romantyczną niewiastą z artystycznym (koniecznie!) zacięciem. Wy raczej się ubawicie. Dodam jedynie, że na sobie mam rozpinaną sukienkę, której wielofunkcyjność już ongiś ogłaszałam
Doznawajcie!

I was supposted to be an arty girl. Unfortunetely I’m rather a funny one wearing these clogs and pants in the forest :) Anyways I’m wearing ruffle dress which can be used in many ways what I’ve already told you.






pants, top - Zara
ruffle dress/vest - H&M
clogs - Benetton
bracelet - H&M

wtorek, 1 czerwca 2010

Everything about my mother

Uwaga, dziś post sponsorowany. W całości przez moją Mamę. Z okazji Dnia Dziecka postanowiłam wyznać, że to dzięki niej zamiłowanie do mody jest dla mnie życiowym aksjomatem. Wyczucie stylu od zawsze było jej znakiem rozpoznawczym. W latach 80 tych nie straszne były jej pustki w sklepach, bo jej pomysły realizowane były przez czyniącą cuda krawcową. Raz na jakiś czas pozwalała sobie jednak na odrobinę ekstrawagancji i udawała się na zakupy do wielkiego miasta, Krakowa. Do dziś pamiętam zapach luksusu w butiku Jenner na ul.Grodzkiej.Ten sklep pamięta również marynarka Hexeline, na którą przez całe życie złowrogo spoglądałam, a która jest jedna z nielicznych rzeczy, których Mama nie pozwoliła wyrzucić. Dziś dzień wielkiego pojednania z ową marynarką. Podobne czasy pamięta torebka, która kiedyś również należała do Mamy. Poza tym wszystko jest nowe. Kombinezon, buty, pasek, broszka. Wszystko kupiła Mama. Bez niej blog nie miałby szans :)
 
Today's outfit is a tribute to my mother who has been giving me a lesson of a good taste and great style for my whole life. It was difficult in the 80's in Poland to buy anything beacase the shops were empty. So she had to find a solution to get clothes she likes, by, for example, sewing them. But sometimes we were going to a bigger city for shopping in luxury boutiques. The blazer I'm wearing today is one of these purchases. I found it extremely ugly when I was a child. The clucht is my mom's vintage as well. Everything else (jumpsuit, belt, clogs) is new... bought by mom:) She's a real founder of this blog :)









blazer – Hexeline vintage
jumpsuit – Zara
flower – Parfois
belt – Kazar
bag - vintage
clogs – Zara