Peleryna znalazła się w moim posiadaniu według wspomnianej już, wyprzedażowej reguły pojawiania się na wieszakach rzeczy, których wcześniej me oko nie dostrzegło (całe szczęście, biorąc pod uwagę zatrważającą cenę wyjściową). Początkowo pojawiła się koncepcja „na włóczykija”, czyli z beretem i wojskowymi kozakami. Zmieniła się jednak (znów szczęśliwa koincydencja, bo tak silnej konkurencji bym nie zniosła) i tak o to przerodziłam się w „kobietę na tropie”. Neurotyczną kobietę na tropie, zważywszy na potencjał wtopienia się w tłum tkwiący w tym dyskretnym kamuflażu i podejrzenie, że właśnie taki strój wybrałaby Audrey w „Śniadaniu u Tiffany’ego”, gdyby przyszło jej podjąć akcję szpiegowską. Wszystko wskazuje jednak na to, że mnie to w najbliższej przyszłości nie grozi, więc chociaż te zdjęcia cieszą moje oczy.
Female spy. Neurotic female spy I would say because I’m pretty sure that Audrey Hepburn in Breakfast at Tiffany’s would have chosen that “sneaky” camouflage to encounter a secret mission.
cape- Zara
blouse – Pimkie
top as a skirt – vintage (mum’s )
bag – Benetton
boots - Zara